Temat tego tekstu to smartfon w szkole. Jak wszystkim zapewne wiadomo, korzystanie z telefonów komórkowych na lekcjach jest stanowczo zakazane (nie bierzemy pod uwagę szkół dla osób dorosłych). Nie ma jednak co ukrywać, że w większości przypadków jest to tylko teoria. Wydaje się, że wszystko sprowadza się do przebiegłości uczniów. Można też powiedzieć, że jest to temat, który nie powinien nikogo zaskakiwać (ale mimo to warto przyjrzeć się pewnym szczegółom).
Korzystanie ze smartfonów przez nauczycieli
Czy zdarzyło Ci się zobaczyć sytuację, w której nauczyciel odbiera telefon podczas lekcji? Przypuszczam, że tak. Co więcej, taka sytuacja może skutkować tym, że uczniowie mają przerwę podczas lekcji.
Niektórzy mogą powiedzieć, że nie ma w tym nic złego, ale jest to coś, z czym można chyba polemizować. Najkrócej rzecz ujmując, chodzi o dawanie przykładu. Ponadto trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że dzieci/młode osoby są wrażliwe na punkcie swoich racji. Gdyby tak nie było, podejrzewam, że znacznie rzadziej słyszałoby się o kłótniach z rodzicami.
Ustalenie zakazów
Warto też spojrzeć na efekty, jakie wywołuje dawanie zakazów. Czy nie jest tak, że zakaz ma skutek odwrotny do zamierzonego? Krótko mówiąc – czy zakaz nie powoduje, że dziecko chce zrobić to, czego wedle ustaleń nie można?
Oczywiście nie tyczy się to wszystkich dzieci, ale na pewno jest to temat, nad którym należy się zastanowić. Nie ma też co ukrywać, że dochodzimy do psychologii (w związku z czym wydaje mi się, że najwięcej mogą powiedzieć psychologowie).
Rozwiązaniem szkoła bez smartfonów?
Przeglądając internet, można się natknąć na informacje dotyczące szkół, w których korzystanie z telefonów komórkowych jest zakazane. Od razu pojawia się pytanie, czy jest to odpowiedni kierunek?
Można przypuszczać, że ile ludzi, tyle opinii. Przede wszystkim należy podkreślić, że mowa o radykalnym podejściu. Radykalne podejście musi wzbudzać skrajne emocje. Niemniej jednak musisz pamiętać o tym, że najważniejsze znaczenie ma rzeczywistość. Jak wiadomo, dzieci są różne, ale mimo to warto pokusić się o pewne osądy.
Zacznijmy od respektowania zakazu – trudno liczyć na to, że każda osoba będzie stosować się do zakazu. Trzeba powiedzieć wprost – to jest raczej niemożliwe. Ponadto nie ulega wątpliwości, że jest coś takiego, jak niechęć do zmian. Człowiek może się chyba przyzwyczaić nawet do najgorszego.
Rzecz jasna należy też patrzeć na sprawę z drugiej strony – na początku mogą pojawiać się trudności, ale z czasem sytuacja może się poprawiać.
Czy smartfon może się przydać podczas edukacji?
Warto na koniec odnieść się do wpływu smartfonów na edukację. Przechodząc od razu do sedna, smartfon może okazać się przydatny. Najlepszym dowodem na to jest chyba możliwość skorzystania z internetu (czasem internet jest konieczny).
Nie można jednak zapominać o realiach, a realia są takie, że smartfony raczej wykorzystywane są do zabawy. Wystarczy zwrócić uwagę na to, co się dzieje – dzieci przebywają na powietrzu rzadziej niż kiedyś (z czegoś to wynika, oczywiście nie zawsze musi chodzić o smartfony).