Rozwój smartfonów to coś, za czym pewnie wiele osób nie nadąża. Niemniej jednak uczciwie trzeba powiedzieć, że możemy mówić o zachowawczości. Bardzo często jest tak, że mamy swego rodzaju kontynuację. Można odnieść wrażenie, że największa zmiana, z jaką mieliśmy do czynienia to szansa na połączenie z internetem – wszak za połączeniem z internetem kryje się mnóstwo możliwości (wystarczy wziąć pod uwagę choćby aplikacje).
Dlaczego tak się dzieje?
Być może niektórzy zadają sobie pytanie, co sprawia, że firmy nie decydują się na odważniejsze ruchy? Trudno mówić o szczegółach, ale zawsze można pokusić się o pewne przypuszczenia. Mówiąc wprost – niewykluczone, że powodem są złe doświadczenia.
Świetnym przykładem jest Microsoft Kin. Zresztą warto zadać pytanie, czy wszyscy pamiętają, o czym mowa? Dla niezorientowanych – z pełnym przekonaniem możemy mówić o jednej z największych porażek w historii telekomunikacji. Inwestycja wyniosła miliard dolarów, a propozycja okazała się kompletnym niewypałem. Wystarczy powiedzieć, że urządzenia wycofano po niecałych dwóch miesiącach. Warto może jeszcze przypomnieć działanie – przede wszystkim postawiono na system operacyjny, który był dopasowany do serwisów społecznościowych. Uważano też, że dobrym rozwiązaniem jest zdecydowanie się na wysuwaną klawiaturę QWERTY. Nie można również zapomnieć, że oprogramowanie działało w chmurze (zdjęcia automatycznie trafiały na zewnętrzne serwery).
Oczywiście ryzyko może się też opłacić, ale czy podejmowanie ryzyka ma sens? Mówiąc najprostszym językiem, ryzyko jest ogromną szansą i ogromnym zagrożeniem.
Ze wszystkich aplikacji należy korzystać mając z tyłu głowy że nasze dane mogą prędzej czy później ulec wyciekowi!