Mamy nowego operatora

Nowi operatorzy mogą kusić, ale w przypadku Bestceny należy zachować ostrożność. Można powiedzieć, że ma to związek z historią działalności.

O co chodzi?

Jeżeli nie znasz historii działalności, warto wiedzieć, że nie tak dawno mogliśmy mówić o sklepie ze smartfonami. Choć w sumie takie przedstawianie sprawy nie było zgodne ze stanem faktycznym – rzeczywistość przedstawiała się tak, że mieliśmy do czynienia z wynajmem smartfonów. Ważne jest też to, że na tym nie koniec – kiedy wszystkiemu przyjrzała się skarbówka, mieliśmy do czynienia z zamknięciem biznesu.

Bestcena wraca na rynek – tak wynika z komunikatu udostępnionego na stronie działalności. Możemy także dowiedzieć się, że mimo milczenia należy spodziewać się ulepszonych usług. O szczegółach trudno mówić – wiemy tyle, że na klientów czeka prosta, zrównoważona i niedroga elektronika. Do tego dochodzi też szeroka gama oferowanych urządzeń. Komunikat sugeruje również, że celem jest płacenie za coś, z czego rzeczywiście się korzysta.

Niemniej jednak cały czas może pojawić się pytanie, dlaczego Bestcena została zamknięta? Pytanie to pozostaje bez odpowiedzi – chyba że ktoś wierzy w winę kontroli skarbowej. Warto również odnotować, że UOKIK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) przestrzega przed marką.

Czy będziemy mogli mówić o sporym zainteresowaniu?

Bestcena to jedna wielka kontrowersja (delikatnie mówiąc), także trudno spodziewać się sporego zainteresowania. Z drugiej strony nie można niczego wykluczyć – w końcu nie wszyscy muszą orientować się w tym, co działo się kiedyś. Oczywiście przeszłość nie musi wpływać na przyszłość, ale zmiana obranej drogi wydaje się mało prawdopodobna. Do tego dochodzi też zaufanie – raz nadszarpnięte zaufanie, może mieć ogromne znaczenie.