Centralne Biuro Antykorupcyjne myśli o smartfonach

Centralne Biuro Antykorupcyjne kojarzy się (co zrozumiałe zresztą) ze zwalczaniem korupcji. Niemniej jednak obecnie możemy usłyszeć o tym, że bardzo ważne są smartfony. Uczciwie trzeba też przyznać, że sprawa wygląda dość dziwnie.

Ogłoszony przetarg

Chodzi o przetarg dotyczący kupna smartfonów – na liście mamy 3972 urządzenia. O szczegółach można mówić długo, także zostawmy sobie detale, ale jedno wypada podkreślić – niech nikt nie myśli, że mowa o tanich urządzeniach. Zresztą wystarczy powiedzieć, że znaczenie ma 5G i nagrywanie w 4K – już to zdanie wiele wyjaśnia.

Nie można też zapomnieć o tym, że w CBA pracuje 1300 osób. Informację tą można określić za wiarygodną – wystarczy zapoznać się z wiadomościami podawanymi przez Biuro. Mając to na uwadze, może pojawić się pytanie, do kogo mają trafić smartfony? Czy może jedna osoba będzie dysponować dwoma lub trzema urządzeniami? Pytań jest sporo i co najważniejsze, na teraz brakuje odpowiedzi.

Co jeszcze wiemy?

Gdyby kogoś interesował budżet CBA, możemy mówić o kwocie, która wynosi ponad 211 milionów złotych. Nie ma też co ukrywać, że w stosunku do CBA pojawiają się zarzuty o działanie na polityczne zlecenie. Konkrety zostawmy – to temat na inny tekst.

Skoro była mowa o pieniądzach na smartfony, warto jeszcze wziąć pod uwagę, że w zeszłym roku mieliśmy skandal finansowy. Dla niezorientowanych – okazało się, że jedna z pracownic przez 2 lata wynosiła gotówkę – łącznie chodzi o 9,2 mln złotych. Nie możemy także zapomnieć o wyroku – kobieta została skazana na 6 lat i 4 miesiące pozbawienia wolności. Istotne jest także to, że kobieta przekazywała pieniądze mężowi, który ma problem z hazardem. W takiej sytuacji on też odpowiadał za skandal finansowy i kara dla niego wyniosła więcej, bo 8 lat pozbawienia wolności.

Czy w przyszłości dowiemy się, jak to jest z zakupionymi smartfonami?