Gry na smartfony a wojna na Ukrainie

Wojna na Ukrainie to temat, który nie przestaje szokować. Ostatnio można usłyszeć choćby o tym, że Rosjanie wykorzystują gry na smartfony.

Trudna sytuacja

Sytuacja na Ukrainie jest trudna i raczej możemy to usłyszeć z obu stron. Dokładnie rzecz ujmując, wydaje się, że działania Rosjan nie przebiegają tak, jak oni by sobie tego życzyli. Niemniej jednak nie ma mowy o tym, że Rosjanie zaprzestaną ataku. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że nikt chyba nie wie, co wydarzy się w najbliższych dniach.

Musimy też wrócić do tego, co pojawiło się na wstępie, czyli wykorzystywaniu gier na smartfony. Przez wykorzystanie tych gier należy rozumieć pomoc w zdobywaniu informacji na temat ukraińskich obiektów mających znaczenie strategiczne. Być może brzmi to zaskakująco, ale prawda jest taka, że dziwić się za bardzo nie ma czemu. Zresztą wystarczy wziąć pod uwagę, że możemy mówić o robieniu zdjęć infrastrukturze wojskowej. Do tego za administrację odpowiada firma informatyczna kontrolowana przez rosyjskie służby. Nawiasem mówiąc, ostatnio udało się zatrzymać dwóch ukraińskich nastolatków, którzy w obwodzie kirowohradzkim fotografowali trasy komunikacyjne, windy i punkty kontrolne (oczywiście w związku z tą grą). Rzecz jasna nie chodzi tu o zmowę – dwoje młodych ludzi zdecydowało się na rozrywkę i w ten sposób nieświadomie pomagało wrogu.

To pokazuje, że technologia może być plusem i minusem – kluczowe jest to, co się robi. Można też powiedzieć, że jest to ostrzeżenie dla nas wszystkich – widać wyraźnie, że zagrożenie może pojawiać się także zupełnie niespodziewanie.